Archiwum 12 stycznia 2017


sty 12 2017 Kiedy zawodzę
Komentarze: 0

Nie znoszę zawodzić ludzi, nie nawidzę wręcz tego głosu w mojej głowie, który odbija się echem i mówi " ojj, znów przegrałaś, jesteś taka beznadziejna, a [ tu powinnam wpisać osobę, którą zawiodłam] tak na Ciebie liczyła! Do niczego się nie nadajesz."  I noby wiem, ze tylko sobie coś wkręcam niepotrzebnie, ale głos cały czas podszeptuje...

Najbardziej mnie boli nie to, kiedy zawodze siebie. Oj niee, to byłoby za proste. Siebie mogę, ale nie rodziców! Wtedy odczuwam ból egzystencjalny. Boli mnie dusza. 

Dziś znów to czuję.  Czuję się beznadziejnie. Obałam egzamin. Niby jest poprawka, więc to nie koniec świata, ale jednak.  Miałam iść pić, ale wiem, że nic by to nie dało, a jutro wstała bym z kacem, więc bez sensu. 

Dobra, trzeba ścisnąć dupe i ogarnąć reszte, bo jak odpuszcze, to kariery sobie nie wróżę. 

alfa_and_omega : :